Lodówkowe złodziejaszki, czyli firmowe kradzieże gastronomiczne
Zespół SmartLunch

Lodówkowe złodziejaszki, czyli firmowe kradzieże gastronomiczne

Brak porządku i przeterminowane jedzenie to niestety nie jedyne problemy z firmową lodówką. Inny kłopot to jedzenie - widmo, czyli znikające zapasy pracowników i pracowniczek.

Co się z nimi dzieje? Kto wyjada nie swoje jedzenie w pracy?

Turkuć podjadek, parówkowy skrytożerca, lodówkowy wyżeracz – ten rodzaj pracownika spotykany jest w każdej firmie i na każdym poziomie. Również wśród kadry zarządzającej.

Do kradzieży jedzenia kolegów i koleżanek przyznajemy się niechętnie. W przeprowadzonej przez Wirtualną Polskę w 2017 roku sondzie „czy zdarzyło ci się ukraść komuś jedzenie z firmowej lodówki”, na 6800 osób, które wzięło w niej udział, tylko 4,2% przyznało się, że robi to nagminnie, a 3,1%, że ukradło, ale powiedziało o tym osobie poszkodowanej1.

Czy faktycznie kradzieże z firmowych lodówek to problem marginalny?

Zdecydowanie nie!

Kiedy bowiem zapytamy „czy znasz kogoś, komu zginęło jedzenie w firmie” okaże się, że prawie w każdej firmie taka sytuacja się zdarzyła!

Jaka żywność najczęściej staje się przedmiotem kradzieży pracowniczej?

Badania w tym obszarze przeprowadzono w USA2. Top 10 produktów spożywczych, które są podkradane innym to:

  1. Chipsy – 31%
  2. Owoce –  28%
  3. Cukierki –  27%
  4. Kawa – 26%
  5. Soki – 26%
  6. Mleko – 23%
  7. Chleb – 22%
  8. Lody –  20%
  9. Zapakowany lunch –  19%
  10. Przekąski (np. orzechy) – 17%

Kto pił z mojego kubeczka?

czyli jak zapobiec temu, by jedzenie pracowników nie było zjadane przez kolegów?

Kradzieży jedzenia z firmowej lodówki nie można ignorować. To problem, który eskaluje. Aż 33% osób, którym ukradziono jedzenie, reaguje odwetem w tej samej formie. 35% zostawia notatkę bierno – agresywną3. Żadna z tych metod nie poprawia atmosfery w pracy.  

Sprawa nie jest prosta i jak dotąd nie wynaleziono jednej dobrej metody na walkę z  podjadaczami. Jeśli w firmie pojawia się taki problem, warto:

Zaapelować do zespołu na poziomie organizacji

Podstawowa, a często pomijana rzecz. Pracownikom należy po prostu przypomnieć o zasadach dobrego wychowania i współpracy w grupie. Tworząc komunikat dla pracowników:

  • Używaj dyplomacji – zapakowane jedzenie wygląda podobnie, proszę upewnij się, czy jesz własny lunch.
  • Ale nie bój się nazywać rzecz po imieniu – zjedzenie świadomie czyjegoś jabłka bez pytania to kradzież, a nie „pożyczka” czy „spróbowanie”,
  • Określ konsekwencje, jakie spotkają osobę przyłapaną na takim zachowaniu – takie zachowanie względem kolegów nie będzie tolerowane. Możliwe konsekwencje to: (i tu lista)

Informacje do zespołu powinny zostać przekazane również przez managerów.

Zamontować monitoring

Będzie działał prewencyjnie i może pomóc zidentyfikować złodzieja. Poinformuj zespół, w jakim celu go stosujesz i upewnij się, że kamera jest tak ustawiona, by monitorować jedynie lodówkę, a nie całe pomieszczenie.

Zapewnić pracownikom dostęp do dobrych i smacznych posiłków

Choć skrytożercy rzadko kiedy kradną faktycznie z głodu, to firmowe obiady na pewno nie zaszkodzą. Po pierwsze pracownicy będą przechowywać mniej rzeczy w lodówkach (a to oznacza mniej pokus) a po drugie, najedzony truteń będzie mniej szkodliwy.

Przypominamy również o pomyśle, o którym pisaliśmy w artykule dotyczącym organizacji firmowej lodówki. Umieszczenie na pojemnikach z żywnością etykiet, które informują o tym, czyje jest jedzenie, może skutecznie powstrzymać skrytożercę. Jedzenie nie jest już niczyje, tylko należy do Kasi czy Bartka.  Nie musisz używać pełnych danych (RODO!). Wystarczy, że odbierzesz pojemnikowi anonimowość.

Walka z podjadaczami w pracy – poziom indywidualny

Najczęstszą metodą, jaką stosują pracownicy samodzielnie walczący z turkuciami podjadkami, są karteczki z komunikatami bierno – agresywnymi. Bywają różnie skuteczne, a niekiedy są nawet bronią obosieczną. 

Jeden z użytkowników popularnego serwisu Wykop.pl narzekał, że kiedy na słoiku z ogórkami kiszonymi umieścił informację “naplułem do środka”, po kilka dniach, znalazł odpowiedź od skrytożercy “ja też” umieszczoną na spodniej stronie zakrętki.  

Na poziomie działań poszczególnych pracowników dobre rezultaty przynosi zabezpieczanie otwarcia pojemnika naklejkami, które pełnią rolę plomby. Mogą one powstrzymać skrytożercę, bo naruszenie plomby sprawia, że kradzież staje się bardziej wyrazista.

6 Gadżetów do odstraszenia amatorów darmoszki z pracowniczej lodówki

Na koniec, jeśli już nic innego nie podziała, pozostają nam inne, niekiedy nieco zabawne metody, z obszaru biernego oporu.

1.Woreczki z nadrukiem pleśni / karaluchów

Zapakowana w taki woreczek kanapeczka prędzej wywoła w koledze odruch wymiotny niż próbę konsumpcji. Niestety woreczki będą skuteczne tylko tak długo, jak reszta nie zorientuje się, ze to żart (lub nie wyrzuci naszej kanapki do kosza).

https://www.youtube.com/watch?v=_wri4Nt32iw

2.Pojemniki na żywność z kłódką

Występuję w kilku rodzajach – od plastikowych pojemników wyposażonych w zaczep na kłódeczkę lub zamek cyfrowy, po torby z wymownym napisem „to nie twój lunch” i stosownym zabezpieczeniem.

(ten i podobne pojemniki można nabyć w sklepach typu Amazon).

Ich niewątpliwą zaletą jest to, że chronią nie tylko przed „redukcją” ilości jedzenia, ale również zapobiegają temu, by ktoś coś komuś do lunchu dorzucił. Niestety zajmują sporo miejsca w firmowej lodówce i w szerszej perspektywie, nie są higieniczne.

3.Kłódki z alarmem dźwiękowym 110 dB

Jeszcze bardziej drastycznym pomysłem jest założenie na pojemnik kłódki, która w przypadku, kiedy ktoś próbuje nią manipulować bez klucza, uruchamia głośny alarm dźwiękowy. Pozwala to przyłapać złodzieja na gorącym uczynku (pełni zatem rolę wychowawczą), ale wzbudza nieco zamieszania.  

4.Zamek cyfrowy na butelkę (z mlekiem)

Oryginalnie zaprojektowany do ochrony otwartej butelki wina przed dziećmi, może zostać użyty do zabezpieczenia mleka w firmowej lodówce. Wymaga nieco zachodu, bo konieczne jest przelewanie mleka do butelki (a poza tym pracownik nalewający do kawy mleka z butelki z winem, może wzbudzić niepotrzebny niepokój, zwłaszcza u pracowników działu HR).

(takie i podobne zabezpieczenia można nabyć na popularnym serwisie aukcyjnym bądź chińskiej platformie sprzedażowej).

5.Pułapki kryminalistyczne

Na złodzieja można zastawić też pułapkę za pomocą oznakowania przedmiotu proszkiem bądź pastą UV. Są to substancje chemiczne stosowane przez detektywów, niewidzialne gołym okiem na oznaczonym przedmiocie. Wystarczy jednak, że ktoś dotknie danego przedmiotu, a pasta pozostawi na dłoniach sprawcy ślad, widoczny w świetle UV.

6.Zabezpieczenia DIY

Kilka lat temu internet obiegł Tweet umieszczony przez … pracownika posterunku policji, który dzielił się patentami swoich kolegów na ochronę butelek z mlekiem. Cóż, najciemniej okazuje się pod latarnią.

https://twitter.com/WYP_PC3220Sharp/status/873906403597004801?

SmartLunch najlepszym rozwiązaniem!

Zamawiane dla całej firmy na jedną godzinę, podpisane i zabezpieczone folią pojemniki z obiadem dostarczane za pośrednictwem SmartLunch to gwarancja higieny i bezpieczeństwa. Nie ma ryzyka, że posiłek zniknie czy zostanie napoczęty zanim dotrze do adresata. Ta pewność jest bardzo często podkreślana jako ogromna zaleta przez naszych klientów.

A co, jeśli posiłek nie zostanie zjedzony w całości i pracownik chce go przechować na później? Polecamy w takich sytuacjach pozostawić resztki w oryginalnym opakowaniu i zabezpieczyć je naklejką.

Kradzieże z firmowej lodówki a zwolnienie z pracy

Czy można kogoś zwolnić za to, że kradnie jedzenie innym pracownikom? Czy to wystarczający powód do zwolnienia, jeśli pracownik dobrze wykonuje swoje obowiązki zawodowe?

Kradzież mienia pracodawcy (jeśli można ją udowodnić bez cienia wątpliwości) jest ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych i jako taka, może zostać uznana za przyczynę rozwiązania umowy o pracę nawet w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. (czyli bez wypowiedzenia, z winy pracownika).

Problem w tym, że mleko kolegi z pracy to nie mienie pracownicze. Nie jest to też przestępstwo (kradzieże do wartości 500 zł to tylko wykroczenie). Skrytożercy nie można zatem zwolnić dyscyplinarnie.

Takiego pracownika można jednak ukarać naganą lub upomnieniem. Warto jednak wtedy zadbać o to, by w regulaminie pracy istniał zapis o zakazie korzystania z cudzego mienia, zdarza się bowiem, że pracownik broni się mówiąc, że myślał, że jedzenie jest wspólne.

  1. kobieta.wp.pl/po-obiedzie-ani-sladu-czyli-o-jedzeniu-znikajacym-z-pracowniczych-lodowek-6174927014659713a
  2. swnsdigital.com/2019/04/the-snacks-most-likely-to-be-swiped-by-a-food-thief/
  3. ibidem

fot. tytuł: cottonbro/Pexels.com

To może Cię zainteresować

No items found.