Pracownicy mają wybór. Zamawiają posiłki aż z sześciu restauracji.

Pracownicy mają wybór. Zamawiają posiłki aż z sześciu restauracji.

Blisko 1300 pracowników Viessmann Technika Grzewcza w Legnicy ma dostęp do SmartLunch i może zamawiać obiady dofinansowane przez pracodawcę. Dlaczego doceniają to rozwiązanie - odpowiada Julianna Zapart, specjalista ds. personalnych w Viessmann.

Katarzyna Patalan (SmartLunch): Jak przed podjęciem współpracy ze SmartLunch wyglądało żywienie w pani firmie?

Julianna Zapart (Viessmann): Jeszcze w ubiegłym roku funkcjonowała u nas stołówka, w której wydawaliśmy posiłki. Całość obsługiwał zewnętrzny dostawca. Natomiast w momencie, gdy weszły obostrzenia związane z Covid-19, kantyna przestała funkcjonować.

W świetle wielu nowych wyzwań związanych z dynamicznym rozwojem naszej firmy temat cateringu dla pracowników został zawieszony. Zatem od kwietnia ubiegłego roku pracownicy nie mieli zapewnionego ani cateringu, ani kantyny. Mieli do dyspozycji jedynie automaty vendingowe. Natomiast temat wciąż wracał, bo mieliśmy świadomość potrzeb naszych pracowników i szukaliśmy optymalnego rozwiązania, które skutecznie odpowiadałoby na tę potrzebę. Rozmawialiśmy z wieloma dostawcami, ale można powiedzieć, że pomysł SmartLunch nas zachwycił. Wdrożyliśmy aplikację w maju bieżącego roku.

KP: Co państwa przekonało do wdrożenia właśnie SmartLunch?

JZ: Przede wszystkim różnorodność dań i możliwość wyboru. Pracownicy to doceniają. Poza tym kwestia dotycząca rozliczenia benefitu przez dział HR. To czynność tak prosta i tak intuicyjna, że nie generuje dodatkowej pracy.

KP: Wspomniała pani, że przed SmartLunch pracownicy korzystali z kantyny. Jakie dziś widzi pani przewagi benefitu żywieniowego od SL nad kantyną?

JZ: Różnorodność i możliwość wyboru. Mam na myśli przede wszystkim menu, ale także godziny dostaw i miejsca dostaw. SmartLunch pozostaje w tej kwestii bardzo prokliencki i realizuje dostawy także do lokalizacji oddalonej od głównej hali, gdyby nadal funkcjonowała kantyna, pracownicy wspomnianej lokalizacji nie mieliby możliwości korzystania z niej. Dzięki benefitowi od SmartLunch wszyscy pracownicy są równo traktowani.

Na tę chwilę współpracujemy z sześcioma restauracjami. Każdego dnia mamy do dyspozycji menu z co najmniej dwóch lokali. Jednego dnia pracownicy mogą zamawiać z lokalu specjalizującego się w kuchni polskiej,  dwa dni w tygodniu z kuchni wegetariańskiej, dwa z chińskiej oraz jeden dzień z Telepizza i hiszpańskiej restauracji. Ta wielość dostawców zapewnia różnorodność wyboru, na której nam bardzo zależało.

Przy okazji tego pytania wspomnę, że poprosiliśmy naszych pracowników, by przynieśli ze sobą własny zestaw sztućców - wcześniej wciąż był z tym problem. Albo brakowało, albo były porozrzucane w różnych miejscach. Obecnie każdy pracownik ma swoje i przyznam, że sprawdza nam się to doskonale.

KP: Z jakim przyjęciem pracowników spotkało się wdrożenie rozwiązania od SmartLunch?

JZ: Z bardzo dobrym. Liczby mówią same za siebie.

Przy dofinansowaniu do posiłków wydawanych w kantynie, liczba korzystających wahała się w okolicy 100. Ze SmartLunch mamy ok. 250-300 zamówień dziennie, więc widać diametralną zmianę. Odliczając pracowników z nocnej zmiany, którzy na tę chwilę nie korzystają z SmartLunch.

Zatem jest ogromne zainteresowanie, przyznam, że nie spodziewaliśmy się aż takiej popularności tego benefitu. Pracownicy są bardzo zadowoleni, cenią tę różnorodność dań, o której wspominałam. Mogą zamówić, co chcą, to co im smakuje. Czasem nawet mają dylematy, bo oferta jest naprawdę bogata, a jakość posiłków wysoka. Pracownicy cieszą się, że wróciła możliwość jedzenia w pracy.  

KP: Czy wdrożenie niosło ze sobą jakieś szczególne wyzwania, zwłaszcza że wciąż obowiązują ograniczenia związane z pandemią?

JZ: W firmie borykamy się z brakiem miejsca. Bardzo dynamicznie się rozwijamy i poszerzamy produkcję, wciąż zwiększamy zatrudnienie. A ze względu na obostrzenia związane z Covid-19, tak jak pani wspomniała, coraz trudniej nam o wygospodarowanie wystarczających przestrzeni na spożywanie posiłków.

Współpracując ze  SmartLunch, dostawy trafiają do kilku wyznaczonych miejsc, a pracownicy  mogą korzystać z benefitu w bezpieczny sposób, co sprawia, że nie gromadzą się w jednym miejscu. Poza tym spożywają posiłki w grupach, w których pracują.  

To jest dla nas bardzo ważne. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Oczywiście na początku wśród niektórych pracowników pojawiała się także taka wątpliwość, że jak to w czasie pandemii ktoś obcy ma dotykać pojemnika z jedzeniem, ale w działaniu te obawy się rozwiały. Dziś sprawnie to wszystko działa.

Generalnie na początku był taki szok wśród większości pracowników, że jak to sam mam iść i wziąć posiłek, a czy ktoś nie zje czyjegoś obiadu. Nasi pracownicy byli przyzwyczajeni do wydawki, więc ta bezobsługowość także ich trochę niepokoiła.  Teraz funkcjonuje to sprawnie.

KP: Jakie inne benefity mają do dyspozycji pracownicy firmy Viessmann?

JZ: Zapewnienie pracownikom posiłków  z dofinansowaniem to jeden z istotnych benefitów, kluczowe jest zapewnienie benefitów odpowiadających na potrzeby pracowników. Poza benefitem żywieniowym w imię filozofii budowania dobrostanu pracowników przed pandemią realizowaliśmy szereg działań propracowniczych. Aktywności biegowe, wycieczki górskie, a w ubiegłym roku pracownicy  w nagrodę otrzymali smartwatche. W miarę stabilizowania się sytuacji związanej z pandemią będziemy wracali do tej formy wspierania pracowników.

Oferujemy także szeroki wachlarz innych benefitów takich jak: karty sportowe, karnety na basen, bilety do kina i teatru, pakiety prywatnej opieki medycznej, wspólne wyjazdy (narty, ryby, góry), możliwość korzystania z sali do gry w piłkę, coroczna impreza integracyjna, akcje mikołajkowe dla dzieci, ołówkowe, dofinansowanie do wypoczynku dla dzieci, świadczenia świąteczne.

Poprzez takie podejście, bardzo propracownicze, jesteśmy postrzegani na lokalnym rynku, jako firma stabilna i dobry pracodawca.  

KP: Dziękuję za rozmowę.

To może Cię zainteresować

No items found.